Nie jest chyba żadną tajemnicą, iż znalezienie "mety" na zjazdy co tydzień czy co 2 tygodnie to jednak nie jest taka prosta sprawa. Gdzie zatem szukać noclegu będąc na studiach zaocznych? Jak znaleźć nocleg na studiach zaocznych? W przypadku pokoju do wynajęcia "na stałe", stacjonarnie, sprawa jest dużo prostsza. Pisałam już na ten temat w poprzednim poście pt. Jak znaleźć pokój do wynajęcia? 5 zasad. Co jednak zrobić, jeśli potrzebujemy noclegu jedynie na czas weekendowych zjazdów? Gdzie wtedy szukać? Jak znaleźć nocleg na studiach zaocznych?Przede wszystkim najlepiej jest zacząć od sprawdzenia taniej oferty noclegowej w hostelach. Hostele to bez wątpienia najpewniejsze i najlepsze miejsce na krótkotrwały nocleg. Oczywiście należy zarezerwować ów nocleg wcześniej, aby w dniu przybycia nie było żadnych niespodzianek... W końcu taki hostel też ma ograniczoną liczbę miejsc i zawsze należy się z tym liczyć. Do wyboru mamy pokoje jednoosobowe oraz wieloosobowe. Niestety pokoje jednoosobowe w hostelach są dosyć drogie, jednak jeżeli nie ma już innych miejsc w ofercie, no cóż... wtedy trzeba po prostu brać to, co (jeszcze) jest. Po to, aby nie zostać później na lodzie z perspektywą nocowania na dworcu. Niekiedy w ofercie hosteli są również pokoje bardzo bardzo wieloosobowe, np. ośmioosobowe. Wtedy... no cóż, oprócz tego, że tłoczno, to bywa naprawdę ciekawie. Najczęściej jednak pokoje są 3 lub 4-osobowe. Łazienki przeważnie są oddzielnie, choć zdarzają się takie hostele, w których łazienka jest w pokoju bądź też jest współdzielona np. na 2 pokoje. Da się przeżyć. Niewątpliwie największą zaletą hostelu jest to, że gdy już zarezerwujesz w nim miejsce, to owo miejsce jest pewne i nie musisz się martwić, że cię wysiudają lub będą zdziwieni twoim na miejsce przybyciem. A tak może się zdarzyć w przypadku noclegu w prywatnym domu lub mieszkaniu. Jeżeli zdecydujesz się na ofertą noclegową od prywatnej osoby, pamiętam, żeby zawsze zadzwonić parę dni przed zjazdem i potwierdzić, że przybędziesz. Po co to, na co, dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny: mogli o tobie zapomnieć i po przybyciu okazałoby się, że nie ma dla ciebie miejsca w ich skromnych progach. I co wtedy zrobisz? No właśnie. Takie sytuacje też się zdarzają. A co powinno budzić nieliche podejrzenia przy rezerwowaniu noclegu u prywatnej osoby? To, że w zasadzie o nic nie pyta i nic nie chce wiedzieć - nawet, jak masz na imię. Przy takim totalnym braku zainteresowania zachodzi uzasadnione podejrzenie, że właściciele to zwykli naciągacze umieszczający studentów nawet i w wannie, byleby dorobić. Będziesz leżeć jak sardynka w puszce, o ile oczywiście będziesz mieć na tyle szczęścia, że trafi ci się łóżko. I nie żartuję w tym momencie.
Dobrej nocy życzę - z łóżkiem dla siebie. :)
Komentarze
|
Moje blogi:
Zobacz więcej:
Kopiowanie treści jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kategorie
Wszystkie
|